poniedziałek, 12 marca 2012

Dementorzy.

Dementorzy, czyli postaci z kultowej, czy jak kto woli "kultowej" książki w kilku częściach o chłopcu z blizną na czole, czyli o młodym Harrym Potterze. Przypominam Wam te postaci, wyglądające jak zakopcona wersja małego duszka Caspera , aby porównać ich niesamowite zdolności wysysania ostatnich kropel energii do... I tu sobie każdy pomyśli kogo najbardziej sobie życzy. No nie wiem, nauczyciela z matmy, angielskiego, polskiego, czy jakiegokolwiek innego przedmiotu, albo osoby powiązane innymi więzami, jak np. ktoś z rodziny.
Tak to niestety jest, że niektórzy ludzie przyjmują sobie za zadanie, aby wyssać z nas ostatnie krople dobrego humoru, pozytywnej energii i tak dalej... To jest ich świadomie wyznaczony cel. Taka osoba wstaje rano, robi sobie kawę, myje włosy, zęby, twarz, ubiera jakieś tam ciuchy, wsiada do samochodu, autobusu, tramwaju, pociągu, motoru, czy po prostu idzie na nogach i od rana myśli, komu by tutaj dziś na złość zrobił, o ile nie czynem, co po prostu swoją własną obecnością. Bo to widać czasami w oczach. W moim przypadku nie chodzi o  "definicjo, teorio, liczenio-wciskaczy", jak to mawia moja 11 letnia kuzynka, określając w ten sposób niezbyt lubianych nauczycieli, nie... W moim przypadku to są myśli. Wstaję rano i to moje myślenie mnie dobija i odbiera mi uśmiech na twarzy:
-Chryste zaspałem
-Znowu zapomniałem o kartkówce/sprawdzianie
-Zaś na 8:00
-Cholera do 15 w szkole
-Do .... muszę jechać(w kropki wpisz miejsce)
-O nie dentysta dzisiaj wieczorem!
Mnóstwo tego jest. I to mnie niszczy.


Bo prawda jest taka, że najczęściej to sami sobie jesteśmy, choć nie chcemy, największymi Dementorami.
Jeżeli sami nastawimy się negatywnie to nic nam humoru nie poprawi, a innym będziemy robić na złość.
Więc moi drodzy, od jutrzejszego poranku wmówmy sobie, jakkolwiek, by nie było, że jest zajebiście.
Powtórzcie trzy razy, bo ponoć kłamstwo powtórzone trzy razy staje się prawdą!


Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz